RACHEL
Stałam w łazience, opierając się rękami o umywalkę, patrząc w lustro. Czułam się fatalnie i nie wiedziałam dlaczego. Zaczełam głeboko oddychać, by po chwili wstrzymać oddech i spojrzeć w odbicie, panowała grobowa cisza, która mi się nie podobała.
Nagle światło w łazience zgasło, a ja pogrążyłam się w ciemności.Wypuściłam powietrze z płuc, poczułam nie przyjemny chłód, który kazał mi spojrzeć przed siebie, nie wiedząc, co mną kieruje tak uczyniłam i od razu tego żałowałam. W odbiciu ujrzałam twarz wykrzywioną w diabelski uśmiech. Otworzyłam lekko usta, jednak nie umiałam wydobyć z siebie żadnego ludzkiego dźwięku. Stałam skamieniałam wpatrując się, ze strachem na tajemniczą postać stojącą pare centymetrów za mną, która przyglądała mi się przenikliwie w odbiciu swoimi krwiostoczerwonymi oczami. Upadły Anioł.
Poczułam się taka bezbronna, do chwili, gdy poczułam okropny ból w sercu nawet nie zdawając sobie sprawy, że z mojego gardła wydobił sie krzyk, dotknełam miejsca, gdzie ono sie znajduje i z przerażeniem poczułam ciecz. Zamknełam oczy powoli osuwając sie na podłoge, a w głowie nagle zaczeło mi huczeć, nie miałam siły, by podnieść ręki, ból był zbyt sliny. Po chwili, z tego huczenia mogłam usłyszeć czyjeś nie wyraźne głosy gdzieś nie daleko mnie.
Powoli otworzyłam oczy i ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie czuje żadnego bólu, a światło w łazience sie pali. W tym samym czasie usłyszałam huk i spojrzałam na drzwi, w których stali Alec, Izzy i Clary, dziewczyny od razu do mnie pod biegły pomagając mi wstać. Kiedy już stanełam na równych nogach rozejrzałam sie po pomieszczeniu, zatrzymujac swój wzrok na odbiciu w lustrze w miejscu gdzie jeszcze pare chwil temu stała postać. Odruchowo dotknełam miejsca gdzie jeszcze chwile temu była krew i z ulgą stwierdziłam, że nie ma tam żadnej rany. Byłam w szoku spojrzałam na resztę, ci spoglądali na mnie ze zdezorientowaniem.
- Dlaczego krzyczałaś ? - spytała mnie brunetka.
Uchyliałam lekko usta, żeby coś powiedzieć, ale przez chwile sie wahałam, spojrzałam w swoje odbicie i odparłam.
- Był tu - łowczyni przyglądała mi się uważnie, po czym spojrzała na mnie w lustrze.
- Nie ma tu nikogo - stwierdziła Clary, rozglądając sie wraz z Aleciem.
- Ale tu był - odparłam cicho - Stał tam i sie we mnie wpatrywał - dodałam wskazując ręką właściwe miejsce w odbiciu. Reszta podążyła wzrokiem za mną, ale po chwili spojrzeli na siebie znaczącym spojrzeniem.
- Kto ?
- Upadły - szepnełam.
Nastała dziwna cisza.
- Rachel - zaczął spokojnie Alec - To niemożliwe. Musiało ci sie przywidzieć.
Spojrzałam na niego i przez chwile myślałam, że spogladał na mnie, jak na jakąś wariatke.
- Nie przywidziało. Wiem co widziałam - odwróciłam sie w strone dziewczyn z przerażeniem w oczach.
- Musicie mi uwierzyć.
Izzy westchneła.
- Rachel, nie mówię, że sobie coś ubzdurałaś, ale.. - nie dane było jej dokończyć, bo szybko jej przerwałam.
- Nie wymyśliłam sobie tego - podniosłam głos - Dlaczego nie możecie mi uwierzyć ? - dodałam ciszej spoglądając na każdego z osobna, ale oni milczeli.
- Okej - powiedziałam cicho - Skoro nie chcecie mi wierzyć, to nie, ale ja nie mam zamiaru dziś spać w tym pokoju - po tych słowach wyszłam z łazienki, a zaraz po tym z pokoju udając sie w nie znanym kierunku.
CLARY
Wraz z Aleciem i Izz kierowaliśmy się do biblioteki, przy okazji rozmyślając o Rachel. Fakt wyglądała na przerażoną, ale z drugiej strony mogło jej sie to przywidzieć albo poprostu fantazjowała, ale coś w jej zachowaniu mnie zaniepokoiło.
- Myślicie że naprawde mogła zobaczyć Upadłego ? - zaczeła Isabelle
- Nie sądze, po prostu coś sobie ubzdurała i tyle - odparł obojętnie Alec - Ale faktycznie była dość przerażona - dodał pewniej.
- Nawet jeśli, to jaki anioł mógłby ją przestraszyć do tego stopnia, że boi sie tam spać ? - brunetka staneła przed drzwiami biblioteki, odwracając sie w moją strone, obie myślałyśmy o tym samym.
- No to chyba czas pogadać z Magnusem - stwierdził Alec, po czym weszliśmy do środka.
IZZY
Gdy tylko przekroczyliśmy próg zostaliśmy zaatakowani przez..moją mame.
- Myśleliście, że się nie dowiem ?! - zaczeła Maryse, srogo spoglądając na mnie, to na Aleca.
Spojrzałam na nią z szerogo otwartymi oczami i przez chwile myślałam, że sie przesłyszałam. Skąd? Od razu skierowałam swój wzrok na Bane'a, który siedział, jak gdyby nic na sofie, popijając jakąś substancje. Oj policze sie jeszcze z tobą Bane przeklnąłam na niego w myślach, z powrotem patrząc na matke, której mina mówiła sama za siebie.
- Jak mogliście wymknąć sie z instytutu, tylko po to, żeby atakować po pijaku wampiry ?! Macie szczęście, że Clave byli na tyle łagodnie, że macie przez najbliższy czas zakaz zbliżania się do Pandemonium i Dumort. Co wam strzeliło do głowy ?! Jeszcze pod pretekstem misji, czy ja wam kiedykolwiek zabroniłam wychodzić ? - podczas jej kazania, ja spoglądałam na swoje buty, które w tym momencie były bardzo interesujące.
- Mam nadzieję, że więcej sie to nie powtórzy, bo będziecie mieć bardzo duże problemy - ostrzegła nas, po czym dodała - Jak tylko Jace wyleczy kaca, natychmiast chce widzieć go w swoim gabinecie, zrozumiano ?
Bałam się, że jeśli sie odezwe to wybuchnie, dlatego tylko pokiwałam głową na tak.
Maryse westchneła i bez żadnego słowa wymineła nas i opuściła pomieszczenie, gdy tylko drzwi sie zamknęła, od razu rzuciłam się w strone Magnus'a.
- Ty! - warknełam, chciałam mu zrobić krzywde, ale w ostatniej chwili zatrzymał mnie Alec.
- Ej ej, spokojnie - spojrzał na mnie, z lekkim rozbawieniem.
- Spokojnie ? Spokojnie ?! Przez tego imbecyla mama przez najblizszy tydzień, bedzie mi prawiła kazania. I to nie jest śmieszne - dodałam spoglądając na rozbawionego bruneta.
Chłopak uniósł ręce w geście obrony.
Wywróciłam oczami.
- Przyszłaś tylko po to, aby mnie zabić ? Bo jeśli tak, to możesz sobie już iść - odparł spokojnie Magnus nadal popijając jakąś substancje z filiżanki.
- Właściwie to przyszliśmy w innej sprawie - wyprzedziła mnie Clary, za co spojrzałam na nią piorunem.
- Więc słucham - wstał, odkładajac na stolik filiżanke i podszedł do nas zakładajac ręce na piersi.
Rudowłosa przez chwile sie zastanawiała.
- Czy upadły anioł może sie ujawnić komuś, niekoniecznie w trakcie snu ?
Czarnoksiężnik spojrzała na nią przez chwile sie zastanawiając.
- Tak, ale bardzo rzadko - odparł, w końcu i po chwili ciszy dodał - Skąd to pytanie ?
Spojrzeliśmy po sobie niepewnie, ale żadne z nas sie nie odezwało.
Magnus przyglądał nam sie uważnie przez dluższą chwile, po czym westchnął.
- Rachel ?
Otworzyłam szeroko oczy. Skąd on wiedział ?
- Ta dziewczyna ma talent do przyciągania nieszczęść - wyjaśnił, widząc nasze zdziwienie.
- Dzięki - na dźwięk tego głosu, jak jeden mąż odwróciliśmy sie w strone źródła. Przy drzwiach stała Rachel z mieszanym wyrazem twarzy, po czym nie czekając po prostu wyszła.
Spojrzałam na Magnus'a z uniesioną brwią.
- Nieważne - westchnął dodając dodał - Wracając. Kiedyś, nawet wieki temu wierzono, że zobaczenie Upadłego jest oznaką śmierci, zazwyczaj swojej własnej. Na początku miało to być tylko miejscową legendą, ale z czasem sie to zmieniło. Wielu ludzi twierdziło, że przed spotkaniem z Upadłym, wcześniej doświadcza niepokojących zjawisk, zachowań miedzy innymi wściekłość lub dziwne uczucie niepokoju - zakończył opierając sie o stolik.
- Grozi jej niebezpieczeństwo ? - spytała Clary.
- Zapewne tak. Nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem. - odparł spokojnie, po czym spojrzał na zegarek na swojej ręce i poruszył się niespokojnie - A teraz wybaczcie, ale mam coś ważnego do załatwienia - po tych słowach spojrzał na nas przelotnie i wyszedł pośpiesznie z biblioteki, zostawiając nas z mieszanymi uczuciami.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie ! Przybywam do Was z rozdziałem 19, który jest.. nudny i do dupy tak wiem :P
Przepraszam, ale nic sensownego napisać nie umiałam..a pisałam go wczoraj w połowie po 22 na dodatek na śpiąco, więc.. XD Eh.. Cóz nie wiem kiedy kolejny, ale moge wam podpowiedzieć że na pewno wróci Santiago i być może bedą jakieś romanse :D xD Hm..no to ten..Do napisania !
PS: Za jakiekolwiek błędy, literówki czy interpunkcje bardzo przepraszam :3
Pozdrawiam RVS ;33
Ja ci dam do DUPY i NUDNY! Wróciłaś (NARESZCIE<3) z ZAJEBISTYM, MEGA ROZDZIAŁEM <3 Właśnie się uczyłam do testu, ale, kiedy z ciekawości weszłam na bloggera i zobaczyłam nowy rozdział na twoim blogu, to książki poleciały na drugi koniec stołu, a komputer się znalazł tuż przed moim nosem XD Jeszcze raz; rozdział NIEZIEMSKI, CUDO, KOCHAM <3 Mam nadzieję, że next pojawi się nie długo ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że dodałaś next. Rozdział naprawdę fajny. NIE JEST NUDNY, ANI DO DUPY. Czekam na nekst. Miałam nie wchodzi, ale coś mnie zaciekawiło i weszłam, a tu taka niespodzianka. Do przeczytania umie lub u ciebie.
OdpowiedzUsuńRozdział wcale nie jest zły. Jest naprawdę dobry. Czekam na next i proszę nie karz nam tyle czekać.
OdpowiedzUsuń