WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM, PRZECZYTAJ !
~ Rachel ~
Wieczór. Siedziałam w pokoju na łóżku, bezmyślnie wpatrując się w bandaż na ręce.
Pamiętam wszystko.
Teraz przed oczami miałam obraz Raphael’a który się na mnie rzuca, nadal czułam ten niewyobrażalnie pulsujący ból w ręce. Zastanawiałam się gdzie on teraz jest. Czy ma wyrzuty sumienia ? Co ja gadam przecież to wampir on nie ma sumienia..a może się mylę ?
Pokręciłam głową chcąc odgonić od siebie te myśli. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki zamknęłam za sobą drzwi i zapaliłam światło, stanęłam przed lustrem, a po chwili niepewnie zaczęłam rozwijać bandaż na lewej ręce. Nie wiedziałam jak to może wyglądać jednak postanowiłam zaryzykować. Po paru chwilach był prawie ściągnięty, wzięłam wdech i zwinnie go zdjęłam. Lekko się skrzywiłam, miejsce ugryzienia było całe sine, nie było jednak śladu kłów na co trochę się zdziwiłam. Spoglądając na rękę nie pewnie dotknęłam zasinionego miejsca i odrazu pożałowałam. Syknęłam z bólu, przez chwile czułam jak cała moja lewa ręka jest sparaliżowana jednak szybko wróciła do swojego poprzedniego stanu.
Stałam tam wpatrywajac się w nią. Co to było ? No tak przecież Raphael wypił moją krew. Nie wiele myśląc zaczęłam owijać starannie rękę bandażem. Po kilku minutach skończyłam, opłukałam twarz wodą i szybko powycierałam.
Westchnęłam i gasząc za sobą światło wyszłam z łazienki. W pokoju panował dziwny półmrok, nie przejmowałam się tym i podeszłam do łóżka, gdzie położyłam się okrywając kołdrą.
Położyłam się na jeden boki zamknęłam oczy próbując zasnąć, jednak było mi nie wygodnie. Otworzyłam oczy i przewracając się na drugi bok o mało co nie dostałam zawału.
Postać stała przy ścianie opierając się o nią z rękami w kieszeni. W pierwszej chwili nie miałam pojęcia kto to, jednak zdałam sobie sprawę że tylko jedna osoba potrafi się tak wkradać.
- Jak ręka ? - Jego głos był taki cichy, spokojny i.. pusty.
Nie odpowiedziałam odrazu ponieważ po pierwsze totalnie nie miałam pojęcia co odpowiedzieć, a po drugie czemu go to obchodziło ?
Otworzyłam usta nie pewna co powiedzieć.
- W porządku - odpowiedziałam w końcu cicho.
Wampir cały czas opierał się o ścianę i przez półmrok nie mogłam wiedzieć jego twarzy, nie byłam nawet pewna po co przyszedł.
Po kilku chwilach dziwnej ciszy w końcu zabrał głos.
- Rachel ja..chciałbym cie przeprosić - po tych słowach odszedł od ściany podchodząc bliżej mnie, jednak jakby w połowie drogi zmienił zdanie i teraz stał twarzą do okna.
Nie odważyłam się na niego spojrzeć, choć czułam jego wzrok na sobie. Nie wiedząc czemu byłam trochę skrępowana jego obecnością nigdy tak przy nim nie miałam.
Przez chwile przeszła mnie myśl żeby trochę użyć mojego daru i go zmanipulować, ale szybko się jej pozbyłam. To by było głupie, nawet gdyby mi się udało to i tak by się po jakimś czasie zorientował.
Pokręciłam lekko głowąprzełykając głośno ślinę. Nie umiałam nic powiedzieć, bałam się ? Nie..chyba nie..
Nawet gdyby to czego ? Może tego że Santiago by się na ciebie znów rzucił ?
Zignorowałam głos w mojej głowie i spojrzałam na wampira, który uważnie mnie obserwował. Skłamałabym mówiąc ze nie jestem nim zaintrygowana. Prawda jest taka że od początku mnie interesuje coś w nim takiego jest co mnie przyciąga..
Moje rozmyślenia przerwał jego głos.
- Powiesz coś czy nadal będziesz się we mnie tak wpatrywać ? - gdyby nie to że jego głos był pusty można by pomyśleć że był to jakby podtekst.
Czułam się jeszcze gorzej niż wcześniej. Miałam Ochotę stąd wyjść. Nie mogłam tego jednak zrobić.
- Ja.. - zaczęłam, ale nie umiałam nic wydusić słowa jakby ugrzęzły mi w gardle.
Wampir widząc to westchnął.
- Wiem że nawaliłem - dodał - A twój kochaś chce mnie teraz zabić - zaśmiał się kpiąco.
Kochaś ? Chwila czy on ma na myśli Aleca ? Serio..?
- Alec nie jest moim.. - nie dał mi dokończyć.
- Nie musisz mi się tłumaczyć - odparł z dziwną obojętnością.
Nie odpowiedziałam tylko spuściłam Głowę.
- To wszystko co chciałeś ? Przeprosić ? - odważyłam się spytać spoglądając na niego.
- A liczyłaś na coś jeszcze ? - spytał zaciekawiony nadal na mnie patrząc na co ja odrazu odwróciłam wzrok.
Tak, pomyślałam.
- Nie - powiedziałam pewnie już spoglądając na niego za co byłam z siebie dumna - A co do przeprosin to jeszcze się zastanowię - dodałam nieco ciszej.
Chłopak pokiwał powoli głową w znak że rozumie.
- Wiesz że nie zrobiłem tego celowo - powiedział cicho - Nie skrzywdziłbym cie.
Brzmiało to trochę jak denny scenariusz wzięty z filmu romantycznego.
- Ale nie musisz się już o to martwić. Rano już mnie tu nie będzie.
Patrzałam na niego trochę zdezorientowana.
- Co ? - spytałam głupio.
- Byłam tu tylko i wyłącznie ze względu na Clary. Wykonałem to co miałem zrobić i wracam do Dumort - wyjaśnił, po czym podszedł do drzwi - Nie wiem czy mogę powiedzieć do zobaczenia, więc chyba się nie obrazisz jeśli powiem żegnaj.
Już miał otwierać drzwi kiedy zeszłam z łóżka jak torpeda.
- Czekaj ! - prawie krzyknęłam i stanęłam przed nim. Co z tego że byłam w samych majtkach i koszulce do ud. Spojrzałam na niego kiedy ten odwrócił się do mnie tak że staliśmy trochę za blisko siebie. Zdawałam sobie sprawę że mój zapach go rozprasza zwłaszcza że dzieliły nas centymetry, jednak nie obchodziło mnie to.
Spojrzałam w jego oczy, w których nie mogłam nic dostrzec potem zjechałam wzrokiem na jego usta. Miałam dziwną Ochotę go pocałować. Zbliżyłam się bardziej do niego by poczuć jego wargi na swoich, jednak wampir mnie powstrzymał.
- Rachel, nawet o tym nie myśl - szepnął i odsunął się trochę ode mnie.
Spojrzałam na niego zdezorientowana i nawet poczułam się trochę głupio. On jest wampirem w dodatku szaleje na punkcie krwi, a nawet samego zapachu pół demonów, a ja głupia chciałam go pocałować. Spuściłam Głowę karcąc siebie za moją głupotę.
- Przepraszam, zapomnij o tym - szepnęłam chciałam się odwrócić kiedy poczułam jak chwyta mnie ostrożnie za nadgarstek przez co musiałam się odwrócić i spojrzeć na niego, jednak ten przybliżył się i nasze twarze dzieliły centymetry.
- Nie powinnaś przepraszać za coś czego nie zrobiłaś - szepnął w moje usta, po czym dodał - A właściwie za coś czego nie zdążyłaś zrobić, bo ci przeszkodziłem - po tych słowach delikatnie musnął moje wargi swoimi. Przez chwile stałam tak jak sparaliżowana. Poczułam dziwnie przyjemny dreszcz na ciele. Po kilku chwilach poczułam jak się odsuwa ode mnie, ale nadal stał blisko. Spojrzałam mu w oczy, które o dziwo nie były puste, ale nie umiałam nic z nich odczytać.
- Musze iść. Przepraszam za ręke - powiedział cicho i przez chwile się wahał, w końcu odsunął się ode mnie, a po chwili już go nie było.
Nie umiałam się ruszyć wpatrywałam się tępo w drzwi i analizowałam w głowie to co się przed chwilą stało.
Przełknęłam ślinę i niepewnie opuszkami palców dotknęłam miejsca gdzie jeszcze chwile temu były jego usta. Zamknęłam oczy by po chwili znów je otworzyć.
Westchnęłam, a na moich ustach błąkał się lekki uśmiech. Powędrowałam do łóżka, położyłam się i wtulając się w poduszkę próbowałam zasnąć. Jednak w głowie nagle pojawiły mi się jego słowa " Ale nie musisz się już o to martwić, rano już mnie tu nie będzie "Czy to miało być pożegnanie ?
No i jest rozdział po..miesiącu przerwy ;-; Chciałam Was przeprosić.. nie miałam weny albo poprostu mój leń był za duży by cokolwiek napisać i odkładałam to na kolejny dzień..ale w końcu wziełam sie w garść i go napisałam. Druga sprawa jest taka że zbliża sie koniec roku szkolnego i zostało nie dłużo czasu żeby poprawiać oceny, a moje są nie najlepsze...dlatego musze dużo sie uczyć mimo że w szkole mamy luzy to ja musze poprawiać :/ Przez co nie bedę miała czasu na pisanie choć kto wie :3
Mam nadzieje że zrozumiecie i będziecie czekać cierpliwie na kolejne rozdziały :) Aaa..i Dziękuje wszystkim tym którzy czekają na nowe rozdziały i sie o nie upominają ;**
Pozdrawiam ♥
PS: Mam nadzieje ze moje wypociny choć troche sie spodobały. Powiem szczerze że nie wiedząc czemu pisząc z perspektywy Rachel szczerzyłam sie jak głupia xDD
NO NARESZCIE!!!! <3 Wiedziałam, że się nie zawiodę!!!!! Kocham, kocham i jeszcze raz kocham (ten rozdział, blog, no i oczywiście ciebie :)) !!! Więc pozostaje tylko czekać na kolejny rozdział !!
OdpowiedzUsuńWreszcie, bałam się, że już o nas zapomniałaś. Reakcja Jaca cudowna, Rachel i Raphael też są cudowni. Rozdział świetny. Powodzenia w poprawianiu ocen, ja na szczęście nie mam tego problemu. Mam nadzieję, że uda ci się szybko dodać kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńWeny życzę.
Spoko spoko. Rozumiem twoją sytuację... Sama mam tak samo xD
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :D
Czekam na next ;)
Dobrze, że wróciłaś. Bardzo fajny rozdział. Czekam na nekst. ♥ Julia
OdpowiedzUsuńNareszcie <3 Rozdział cudo <3 Mam nadzieję, że już odzyskałaś wenę i będziesz dodawała rozdziały :)
OdpowiedzUsuńPocałowali się :D No znaczy tak jakby. Czekam jak to się rozwinie. Że szkołą mam tak samo. Poprawy i poprawy. Także do następnego :*
OdpowiedzUsuń